Transformacja to częsty temat naszych rozmów. Powraca w rozmowach z osobami zajmującymi się zarówno ezoteryką, jak i technikami kwantowymi. W rozmowach często pada określenie transformacja holistyczna, czy też transformacja na wszystkich poziomach. Kiedy jednak zapytać o te poziomy usłyszy się odpowiedź zadziwiającą „nie ma co rozkminiać – na wszystkich, to na wszystkich”.
Poziomy transformacji
W mojej opinii warto jednak to wyjaśnić. Na warsztatach oraz podczas sesji indywidualnych wspominam o trzech poziomach pracy naszego umysłu, co doskonale przedstawia grafika.
Poziom świadomy, czyli poziom naszych pięciu zmysłów. Informacji do naszej świadomości dociera niesamowicie wiele – dlatego umysł stosuje odpowiednie filtry. Pisałem o nich na blogu. Gdyby ich nie było nie bylibyśmy w stanie normalnie funkcjonować. Zatem poziom świadomy obejmuje dokładnie to na co zwracasz w tym momencie uwagę. Ja na przykład w tym momencie koncentruje się na monitorze i klawiaturze, aby napisać do Was te słowa, nie zwracam uwagi co się dzieje za oknem (teraz spojrzałem).
To, że nie zwracam uwagi – nie znaczy, że nie robi tego mój umysł. Wszystkie informacje, poza świadomością trafiają do naszej podświadomości. Według badań D. Hill’a (Emocjonomika) nasz mózg przetwarza około 400 miliardów bitów/sekundę informacji, zaś 2 tysiące tylko świadomie. Zatem jak widzimy na poziomie podświadomości zapisywanych jest dużo szerszy obraz świata. i łatwo to udowodnić i choćby za pomocą hipnozy wydobyć posiadane informacje.
Pozostaje jeszcze poziom nieświadomości, ten najgłębszy. To pokłady informacji znajdujące się pod poziomem podświadomym. Na co dzień nie mamy dostępu do tego poziomu – niemniej za pomocą pewnych technik możemy się do niego dostać. Niektórzy psycholodzy uważają, że analizując sny analizujemy własnie nieświadomość.
Transformacja w praktyce
Dlaczego te trzy poziomy są tak różnie postrzegane czy definiowane?
Ponieważ nie są związanej z żadna konkretną strukturą mózgu, zatem psycholodzy definiują je różnorako.
A co mają do tego techniki kwantowe?
Kiedy nimi pracujemy zaczynamy dostrzegać, że z każdą kolejną zagłębiamy się coraz bardziej w świat naszego umysłu. Na początku pracujemy z zagadnieniami, które są w naszej świadomości. Następnie przypomina o sobie nasza podświadomość, by w końcu zacząć oddziaływać na poziom nieświadomy tak, aby osiągnąć pożądaną zmianę.
Czy musimy w to wnikać, aby techniki zadziałały?
I to jest najlepsze i najważniejsze – nie musimy. Tak jak nie musimy się znać na elektryczności, aby z jej dobrodziejstw korzystać. Transformacja może zadziewać się w pełni automatycznie.
Dobrym impulsem do rozpoczęcia transformacji są sesje technik kwantowych, na które zapraszam. Własnie podczas nich możemy rozwiać wszelkie wątpliwości i co najważniejsze – za pomocą technik kwantowych – zainicjować zmiany, które zamanifestują się w Twoim życiu tak, abyś była zadowolona.
Zatem do dzieła!