Jedną z ciekawszych koncepcji na jakich opiera się funkcjonowanie technik kwantowych są pola morficzne (morfogenetyczne). Ich koncepcja została sformułowana przez Ruperta Sheldrake’a (1981). Dzięki niej możemy wyjaśnić wiele ciekawych zjawisk, także dotyczących naszego codziennego życia.
Pojęcie pola morficznego pojawiło się dużo wcześniej. W ezoteryce określano je jako egregory (myślokształty zasilane energią mentalną). Współcześnie bazuje na nich koncepcja Vadima Zeland’a – Transerfing – która wskazuje na istnienie tak zwanych wahadeł.
Możemy zatem przyjąć, że w polu (matrycy), która jest nośnikiem informacji, istnieją pola informacyjne. W owej koncepcji wszystko, z czego składa się człowiek, jest zmagazynowane w takich polach. Zatem będąc na przykład obywatelem danego kraju, jesteśmy „podłączeni” do pola informacyjnego tej wspólnoty. Podobnie rzecz ma się z kulturą, religią, rodziną, instytucją pracy. Pola mogą mieć charakter lokalny (rodzina) i nielokalny (kultura). Wymiana informacji pomiędzy polami a nami trwa permanentnie – my zasilamy pole informację, ono zasila nas.
Ciekawie koncepcja ta została wykorzystana w trylogii filmowej Matrix. Jej główny bohater – Neo – kiedy potrzebował jakiejś wiedzy czy umiejętność – miał ją po prostu wgrywaną. Inaczej mówiąc był podłączany do odpowiednich zasobów.
Podobną koncepcję „wgrywania” zasobów opracowało NLP.
Dobrym przykładem, który unaocznia działanie pól jest choćby wejście w grupę osób, która dzieli jakąś emocję. Kiedy znajdziemy się wśród żałobników na pogrzebie – prawdopodobnie podłączymy się do pola żałoby, co wpłynie na nasz nastrój. Podobnie będzie, kiedy znajdziemy się w gronie osób, które świetnie się bawią – ich nastrój zabawy wpłynie także na nas.
Zaś praktycznie…
A co to ma praktycznie wspólnego z technikami kwantowymi?
Otóż jeśli chorujemy, ale zmagamy się z jakimś nałogiem – jesteśmy podłączeni do danego pola morficznego. Jeśli odetniemy się od niego, mamy szansę na zmianę swojego życia oraz poprawienia jego komfortu.
Niestety pola – wahadła w koncepcji Zeland’a tak łatwo nas nie będą chciałby wypuścić ze swoich macek, gdyż zasilamy je swoją energią. Dlatego też może się okazać, że dwupunkt w tym temacie trzeba będzie powtórzyć, a nawet można od razu przyjąć, iż należy go zrobić wielokrotnie.
Choć możemy po kolei identyfikować niekorzystne dla nas pola – proponuję, aby „hurtowo” odłączyć się od wszystkich niekorzystnych dla nas „pożeraczy energii”.
Krok po kroku
Ponieważ procedura wykonywania dwupunktu została opisana wcześniej zachęcam, aby sobie ją przypomnieć (tutaj).
- punkt pierwszy: wszystkie niekorzystne pola, do których jesteśmy podłączeni, we wszystkich przestrzeniach, wymiarach, czasach, w których istnieją lub mogłyby kiedykolwiek zaistnieć,
- punkt drugi: rzeczywistość „czysta” od pól,
- intencja: odłącz, odpuść, oczyść.
Zapoznając się z tym tematem, warto także przypomnieć sobie oczyszczanie naszej matrycy z negatywnych wspomnień, czy też dwupunktową likwidację negatywnych przekonań.
Do usłyszenia.