Dość powszechnym zagadnieniem nad jakim pracujemy podczas sesji terapeutycznych są różnego rodzaju problemy ze skórą. Warto pamiętać, że kiedy pojawiają się problemy z tym największym organem (nawet 2 metry kwadratowe) coś ważnego zadziewa się w naszym życiu.
Przypominam, że niniejszy blog nie zastępuje profesjonalnej konsultacji lekarskiej, zaś zaprezentowane tu metody, choć potwierdzona została ich skuteczność, mają wyłącznie charakter komplementarny. Zawsze zachęcam do skorzystania z konsultacji lekarza.
Coś zalazło mi za skórę
Skóra stanowi naszą zewnętrzną barierę ochronną – chroni nas przed otaczającym światem. Problemy ze skóra sygnalizują odczuwany brak poczucia bezpieczeństwa, uczucie irytacji, gniewu, frustracji. Powiada się, że „coś zalazło za skórę”. Problemy skórne powodowane są także nieśmiałością, poczuciem bycia gorszym, czy też generalnie poczuciem bycia „w nie swojej skórze”.
Mężczyzna, 30 lat, kawaler w stałym związku. Problemy pojawiły się po pewnym spotkaniu, o czym za chwilę. Kiedy pojawiają się problemy ze skórą zapytajmy siebie:
- czy ktoś lub coś zalazło mi za skórę?
- czego nie potrafię wyrazić, czy wyartykułować, choć bardzo chciałbym?
- czy w pełni akceptujesz siebie i swoje działania?
Wspomniany klient uczestniczył w obiedzie u rodziny swojej życiowej partnerki. Choć nic tego nie zapowiadało, obiad zakończył się dla niego niemiło, gdyż jej ojciec zarzucił mu, że nie jest godny jego córki oraz nigdy nie zapewni jej standardu życia, na który zasługuje. Córce zaś swojej powiedział, że jak najszybciej powinna sobie znaleźć prawdziwego mężczyznę.
Klient czuł się po tym spotkaniu fatalnie, zaś po miesiącu pojawiły się problemy ze skórą w postaci czerwonych swędzących plam na całym ciele. Trzykrotna wizyta u dermatologa, w tym testy alergiczne – niczego nie wykazały. Przepisane medykamenty – maści i tabletki okazały się nieskuteczne.
Wspomnienie spotkania – zepchnięte do podświadomości – dawało cały czas o sobie znać. Choć partnerka mężczyzny zapewniała: nic się nie przejmuj i tak ciebie kocham organizm poprzez skórę domagał się czegoś więcej.
Problemy ze skóra – autoterapia
Jeśli zmagasz się z problemami skórnymi czas na autoterapię – zaczynamy:
[signinlocker id=”1165″]- zadbaj o komfort i spokój przez najbliższe pół godziny, które będziesz mógł poświęcić tylko sobie,
- usiądź wygodnie i zamknij oczy,
- wyobraź sobie, że w dłoniach trzymasz wiązkę laserową z różnymi kolorami,
- skieruj wspomnianą wiązkę kolejno na wszystkie obszary skóry, które są zmienione chorobowo i zwizualizuj ruch światła lasera na swojej skórze,
- zauważ jak światło zmienia kolor zależnie od części ciała na którą jest skierowany (skóra zaczerwieniona – łagodzący laser niebieski, skór sucha – regenerujący laser różowy, opuchlizna – kolor pomarańczowy, skóra swędząca – łagodzący żółty laser) – daj swojej wyobraźni pracować swobodnie – to tylko sugestie,
- zwróć się do Boga/pola/matrycy: wszechmocna uzdrawiająca energio pomóż mi pozbyć się uczucia irytacji, gniewu, frustracji, autokrytyki, poczucia zagrożenia, które to noszę na swojej skórze oraz tych wszystkich poglądów i wzorców energetycznych, które spowodowały mój obecny stan zdrowia,
- oczami wyobraźni zobacz jak Twoja skóra staje się idealnie czysta, promienna i zdrowa,
- kontynuuj: wszechmocna uzdrawiająca energio napełnij mnie uczuciem wygody, szczęścia i poczuciem bycia bezpiecznym we własnej skórze, naucz mnie kochać, akceptować i doceniać siebie samego. Niech tak się stanie,
- pracuj w ten sposób przez kolejne dni do momentu, aż poczujesz że następuje zauważalna zmiana.
Wiele naszych realnych problemów zdrowotnych to problemy psychosomatyczne. Często, w takich przypadkach – medycyna akademicka zawodzi. Zwalcza ona bowiem objawy nie docierając do powodów ich wystąpienia. Wtedy właśnie medycyna komplementarna ma szerokie pole do popisu.
Być może sam zmagasz się z problemami, na które Twój lekarz rozkłada ręce i mówi, że nic nie może pomóc.
Zapraszam Cię na indywidualną sesję, o której przeczytasz więcej tutaj.
Do usłyszenia.